Ante paene quadraginta annos
ita querebatur Hiacynthus Kleyff de vi rationis et memoriae a carminibus
scribendis eum impediente:
Bądź, mój Boże, tak łaskawy,
pozwól długo być wytrwałym,
lecz uważaj na początek
i bacz pilnie, bo rozsądek,
co połyskiem ciągle wabi,
często spada zbyt znienacka.
Ten rozsądek to morderca
niszczy wątek i chce zabić.
Głowa to jest jak walizka:
można do niej wszystko wciskać.
Choć skończona, to ogromna;
choć nie wciśniesz, to nie pryska
to, coś kiedyś widział z bliska;
choć nie wciśniesz, to przytomna.
Ty, pamięci, zapomniałaś,
że ta głowa, że to skrytka,
że tę skrytkę drogocenną
łatwo stracić, nie odzyskać?
Idem Latine:
Esto, Deus, mihi bonus:
sinas diu ferre onus.
Sed in primis, Deus bone,
serva me a ratione,
quae nitore me allectat,
carminis sed tramâ sectâ
saepe vocem aufert, ita
me ut praedo privans vita.
Est ut sarcina mens mea:
quidvis capitur ab ea.
Est finita, sed immensa:
intus manet, quidquid prensat.
Si quid comminus vidisti,
iam non potes oblivisci.
Es, memoria, oblita?
Mens est arca, in qua sita
opum copia est larga,
facile sed perit arca.
In hac
„Lampade” cantator narrat de sua vita atque carminibus. Plane videmus vanum fuisse eius
metum, ne memoriam perderet, tot enim res relatu dignas et auditu iucundas
optime recordatur.
Nicolaus Simonides