Annus
2 0 1 1


SUMMARIUM

Semper mihi placebat nomen gentilicium Martini Świetlicki, a voce Polonica „świetlik”, quae idem valet ac „noctiluca”, deductum, putabamque hominem a maioribus tali nomine donatum facilius quam ceteros iter ad Helicona habuisse. Ex eius tamen carminibus libentissime lego id, quod de lucis absentia narrat. Eius initium hic subdo:

 

Wiersz bez światła

Nie, nie napiszę listu. Światło nam umarło,

śmierdzi po śmierci naftą. Światło zmarło. Światło

nam wyłączyli urzędnicy. Pan kierownik przyszedł

z fizycznym i wyłączył. Bo żyjemy w grzechu,

nijak za to nie płacąc, więc znaleźli sposób,

żebyśmy zapłacili - wyłączając światło.

 

Ciekawy eksperyment. Telewizor umarł.

Nie żałujemy nazbyt. Jedyny mankament,

że już nic nie zagłusza szczekania sąsiadek.

Ale za to kochamy się głośniej. I bardziej.

 

Ciekawy eksperyment. Jest tak, że się wszystka

elektryczność skończyła, lecz nie tylko ona,

także i w innych światłach trwa powolna czystka,

zapałki nie chcą płonąć, przemokły, i kota

oczy nie świecą nazbyt w tych ciemnościach,

zimnościach, piwnicznościach, w których stanął dom.

 

Carmen sine ope lucis scriptum

Non, non scribam litteras. Est a morte capta

nobis lux, quae mortua foede fetet naphta.

Exstinxerunt insulae eam directores,

nostros qui non tolerant vitiosos mores.

Nam peccamus gratiis. Lucem stinguunt ita,

ut solvamus aliquid pro probrosa vita.

 

Placet experiri hoc. Id est mali tantum

in televisorii morte, baubantur

quod cum anus, supprimit nil iam bombum multum,

nisi cum futuimus sese cum tumultu.

 

Placet experiri hoc. Absunt iam fluenta

omnia electrica, mors sed durat lenta

reliquorum luminum. Non ramenta vellent

sulphurata umida uri neque felem

tuam cernes, oculis valde radiantem

in tam densis tenebris, ut non erant ante.

                                    Nicolaus Simonides

Scripsit



Retro ad:

Novissima editio
Summum paginae